Szynkowar, czyli prasownica to doskonałe urządzenie służące do przygotowywania w domu wyrobów mięsnych i to bez dodatku konserwantów. Przy wykorzystaniu szynkowaru można mieć pewność, że uzyskana wędlina będzie zdrowa.
Jak działają szynkowary?
Szynkowar jest prostym urządzeniem, przy pomocy którego można uzyskać różnego rodzaju wędliny i podroby m.in. kiełbasy, szynki, mielonki, boczki, golonki czy salcesony. Klasyczny szynkowar składa się z podłużnego pojemnika, w którym parzy się mięso oraz pokrywy. W niej zamontowana jest specjalna sprężyna i nakrętka, która odpowiada za prasowanie gotującego się mięsa. Zwykle szynkowary produkowane są z metalu lub tworzywa sztucznego. Najczęściej spotykane są modele wykonane z aluminium z niewielkim dodatkiem niklu. Na ogół są one wyposażone dodatkowo w uchwyty, które pomagają podczas wyjmowania urządzenia z kąpieli wodnej i nie tylko.
W jaki sposób można przygotować domową wędlinę?
Do korpusu szynkowawa wkłada się wypychacz, a następnie wybrane wcześniej mięso. Na mięso nakłada się później specjalną płytkę dociskową, a potem używa sprężyny. Pokrywą dociska się sprężynę i i zahacza na specjalnym mocowaniu. Potem cały szynkowar wędruje do garnka z wodą i parzy się w temperaturze do 90 stopni Celsjusza. Tutaj przydatny bywa specjalny termometr przeznaczony do gotowania. Ogólny czas parzenia uzależniony jest oczywiście od rodzaju wsadu mięsnego. Po przygotowaniu potrawy szynkowar wyjmuje się z wody i pozostawia do całkowitego ostygnięcia. Na końcu pokrywa jest odkręcana i wyjmowana z mocowania. Gotowa wędlina wędruje na talerz lub w inne wybrane miejsce.
Szynkowar jest urządzeniem, które można myć ręcznie lub w zmywarce. Cena takiego sprzętu nie jest na ogół zbyt wygórowana. Zależy w dużej mierze od pojemności i mechanizmu prasowania. W domach na ogół spotkać można modele o pojemności do 1 kg i to jest w zupełności wystarczająca ilość. Takie szynkowary mieszczą się bowiem w większym garnku. Urządzenia tego typu cieszą się sporą popularnością, przede wszystkim w Europie Wschodniej.
